co zabrać w góry latem

W tym przypadku, jeśli zastanawiasz się, co zabrać w góry jesienią i zimą, szczególną uwagę zwróć na swój ubiór. Zasadniczo powinien się składać z przynajmniej trzech warstw – bielizny termoaktywnej (najlepiej z wełny merino), warstwy docieplającej, czyli bluzy z polaru, oraz kurtki z membraną. Do tego punktem obowiązkowym O każdej porze roku trzeba mieć ze sobą coś do jedzenia, w tym orzechy, suszone daktyle lub morele, czekoladę, ewentualnie żelki – coś, co organizm szybko przetworzy na energię. To na wypadek, gdy ktoś nagle zacznie opadać z sił. Zimą świetną sprawą jest nie tylko herbata, ale również ciepła zupa lub ryż/kasza z sosem. Jakie ubrania wybrać na wyjazd w góry latem? Wybór odpowiedniej odzieży na wyjazd w góry latem jest kluczowy, aby zapewnić sobie wygodę i komfort podczas aktywności w górach. Poniżej przedstawiamy kilka porad dotyczących wyboru ubrań oraz akcesoriów na wyjazd w góry latem. Materiały odzieżowe a stylizacje w góry latem: Akcesoria: Co jeszcze zabrać w góry latem? Czapka od słońca z ochroną karku, cienka czapeczka, okulary przeciwsłoneczne, chusta typu komin. Lista rzeczy na wyjazd w góry latem powinna uwzględnić także chusteczki nawilżane, ewentualnie koc piknikowy (choć można odpoczywać pod wiatą turystyczną lub na trawie). Plecak. Plecak na początek lata nie musi być zbyt duży, bowiem raczej nie nosi się już ze sobą rzeczy takich jak dodatkowa odzież puchowa, raki, czekan itd. 20-30 litrów spokojnie wystarczy by zapakować się na cały dzień. Wisport Sparrow 30L sprawdza się na jednodniowych wypadach. Who Is Renee Zellweger Dating Now. Długo przymierzałem się do napisania tego postu. Temat być może prozaiczny i poruszany już wiele razy na forach, ale jednak stale aktualny i niezmiernie ważny w przypadku planowania wędrówki po górskich szlakach. W góry chodzę od około 7-8 lat i przez cały ten okres starałem się wypracować listę niezbędnych rzeczy, które powinienem spakować do plecaka wyjeżdżając na weekendowe wypady w sezonie letnim. Metodą prób i błędów dochodziłem do optymalnego zestawu, który zapewniłby mi na szlaku dwie najważniejsze rzeczy – bezpieczeństwo i komfort. Słowem wstępu Nie zapominajmy, że Tatry to góry, w których pogoda może zmienić się bardzo gwałtownie i musimy być na to zawsze, bezwzględnie przygotowani. Musimy też znaleźć odpowiedni balans pomiędzy wagą naszego plecaka, a listą najpotrzebniejszych rzeczy do zabrania. Z jednej strony w trudnych warunkach, wielki i ciężki plecak może przeszkadzać, a nawet zagrażać życiu, natomiast z drugiej okazać się może, że dodatkowa rzecz, którą zabraliśmy uratowała nas w krytycznej sytuacji. Przechodząc do meritum. Co spakować w góry w sezonie letnim? Jak przygotować się na wyjście na szlaki turystyczne od strony ekwipunkowej? Poniżej lista „must have” rzeczy, które warto zabrać. Dodatkowo, pozwoliłem sobie na dodanie konkretnych pozycji, z których sam korzystam –z góry zaznaczam jednak, że artykuł nie ma na celu promowania konkretnych marek lub sklepów. Zestawienie zostało tutaj umieszczone tylko dla celów informacyjnych. Może ktoś z Was korzysta z takich samych produktów lub planuje zakup – chętnie podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami. Miłej lektury! Ubiór w góry Buty podejściowe / trekkingowe: bezsprzecznie najważniejsza rzecz – to one są w stanie zapewnić nam wygodę, stabilizację stopy, dobrą przyczepność i nieprzemakalność. Z czasem zmieniło się moje podejście do niskich butów tzw. podejściówek. Od zeszłego sezonu jestem ich szczęśliwym posiadaczem i to je częściej zabieram na górskie wyrypy. Treki od Aku powyżej kostki zabieram natomiast na cięższe warunki gdy wiem, że wiosną w wyższych partiach leży jeszcze śnieg lub gdy wiem, że na szlaku spotka mnie dużo błota i wody. Obydwa rodzaje butów muszą posiadać dobrą antypoślizgową podeszwę (najlepiej Vibram). Istotną cechą podeszwy jest jej sztywność – miękka lepiej pracuje na tarcie, a sztywna korzystniej układa się na krawędziach i małych stopniach. Z racji, iż szlaki w Tatrach w większości nie należą do mocno wymagających uważam, że najlepiej sprawdzą się tutaj średnio-sztywne buty. Nie zapomnijmy też, że dobry but, to dobrze dopasowany but – przed kupnem wybierz kilka modeli i rozmiarów i przymierz w skarpetkach, w którym zamierzasz chodzić po górach i sprawdź czy pięta jest dobrze unieruchomiona oraz czy palce mają wystarczająco dużo miejsca. Przed dłuższą wędrówką lepiej żeby buty były rozchodzone – unikniemy pęcherzów i bolesnych otarć. MÓJ WYBÓR: Mammut Alnasca Źródło: MÓJ WYBÓR: Aku Camana Fitzroy Źródło: Bielizna termoaktywna / koszulki – w upalne dni wystarczy koszulka bawełniana, jednak i tak polecam stosowanie koszulek z poliestru lub poliamidu, które bardzo dobrze odprowadzają wilgoć na zewnątrz. W chłodniejszy i wietrzny dzień bawełna się nie sprawdzi i bardzo szybko możemy przemarznąć nawet podczas krótkiego odpoczynku. Pamiętajmy również, że najlepiej przed słońcem chronią ubrania w jasnym kolorze oraz o gęstym splocie. Wczesną wiosną i późną jesienią, kiedy dni są zdecydowanie chłodniejsze niż latem zabierzmy ze sobą koszulkę z długim rękawem. MÓJ WYBÓR: Alpinus Antero (krótki rękaw) / Alpinus Tactical Base Layer (długi rękaw) Źródło: Źródło: Softshell – odzież w góry to temat rzeka, a do tego tematu na pewno można zaliczyć rozważania, co do wyższości hardshell’u nad softshell’em. Ostatecznie zdecydowałem się na ten drugi – przed deszczem chroni mnie lekka kurtka przeciwdeszczowa bez membrany. Ubrania typu softshell charakteryzują się świetną oddychalnością i wiatrodpornością. Co prawda nie chronią przed deszczem, ale są zdecydowanie lżejsze i wygodniejsze o ciężkich, membranowych hardshelli. MÓJ WYBÓR: Marmot Rom M2 Źródło: Hybryda – jeszcze do niedawna znalazłby się tutaj klasyczny polar, jednak teraz podczas podejścia wystarcza mi wspomniany powyżej softshell, a w przypadku zimnych podmuchów na szczycie, czy chłodnych poranków docieplam się hybrydą z Decathlonu. Simond Hybrid Sprint, bo to o niej mowa składa się z 3 różnych materiałów: watoliny, elastycznego softshellu oraz polaru. Zostały one użyte w poszczególnych strefach. Polar znalazł zastosowanie pod pachami, softshell na dolnej części rękawów i pleców, a watolina w okolicach klatki piersiowej i pozostałej części pleców. Takie umiejscowienie materiałów zapewnia naprawdę dobrą ochronę i wydajność. MÓJ WYBÓR: Simond Hybrid Sprint Źródło: Szybkoschnące spodnie – stawiam na lekkie spodnie softshellowe, które nie krępują ruchów. Prawdę mówiąc, nie jest fanem spodni z odpinanymi nogawkami, sporadycznie też zakładam na szlak krótkie spodenki. Dzięki dobrej oddychalności i odprowadzaniu wilgoci lekkie spodnie softshellowe znakomicie nadają się również w upalne dni. Niewątpliwą ich zaletą (szczególnie w przypadku wędrówki w wyższych partiach np. Orla Perć) jest fakt, iż dobrze chronią przed wiatrem oraz są odporne na przetarcia. MÓJ WYBÓR: The North Face Speedlight Pant (materiał: Apex Aerobic) Źródło: Kurtka przeciwdeszczowa – kurtka w góry może nam zalegać na samym dnie plecaka, ale zawsze musimy ją mieć (nawet, gdy prognozy mówią o bezchmurnym niebie i braku opadów). Jak już wspominałem wcześniej, zdecydowałem się na odejście od ciężkich (i drogich) kurtek membranowym na rzecz softshella. Z racji tego potrzebowałem coś lekkiego na niespodziewany deszcz – wybór padł na „decathlonowskiego” Rain Cut’a, za którego zapłaciłem bodajże 40 zł. Oddychalnością może i on nie grzeszy i długiej ulewy nie zatrzyma, ale jest mega lekki i zajmuje mało miejsca w plecaku. Na poważniejsze wypady w góry zabieram już całkowicie inny arsenał z membraną Goretex Pro. MÓJ WYBÓR: Quechua Rain Cut Źródło: Skarpety – nawet najlepsze buty potrzebują dobrej skarpety, aby spełniały swoje podstawowe funkcje. Na wstępie odradzam skarpety bawełniane – szybko nasiąkają wodą/potem, rozmiękczają skórę i mogą powodować bolesne otarcia. W sezonie letnim najbardziej sprawdzone są te z domieszką Coolmaxu, co gwarantuje bardzo dobrą cyrkulację powietrza i długotrwałe uczucie suchości w bucie. Natomiast w chłodniejsze dni polecam skarpety z mieszaniną syntetyków i wełny Merino (im jej więcej, tym lepiej). MÓJ WYBÓR: Coolmax Expansive Travel (sezon letni) / Quechua Forclaz Warm (chłodniejsze dni) Źródło: Źródło: Chusta na głowę / czapka – osobiście nie lubię chodzić w czapkach i wszędzie zabieram swoją chustę wielofunkcyjną tzw. buffa. Dlaczego wielofunkcyjna? A no, dlatego że latem może uchronić nas od palącego słońca oraz może służyć do ocierania potu z czoła, a wiosną i jesienią z powodzeniem ochroni naszą szyję przed wiatrem lub zastąpi czapkę. Można ją do tego zawiązać i nosić na wiele sposobów – naprawdę warto ja mieć zawsze przy sobie. MÓJ WYBÓR: Buff Original Źródło: Rekawiczki – latem czasami mogą się przydać, wystarczą jednak cienkie rękawiczki, które nie zajmą dużo miejsca w naszym plecaku (w okresach przejściowych najlepiej spakować 2 pary w tym jedną cieplejszą). Nie należę do zmarzluchów, dlatego też rękawiczki najczęściej leżą w plecaku. MÓJ WYBÓR: Forclaz Trek 500 Stuptuty – zimą oczywiście nieocenione, zabezpieczają przed dostaniem się śniegu do buta. Znając jednak kapryśną i gwałtownie zmieniającą się pogodę w Tatrach uważam, że w sezonie letnim czasami również dobrze jest zabrać je ze sobą. Dobrze dobrane i zaciągnięte stuptuty uszczelnią granicę między nogami a butami i zapewnią czystość i suchość naszych nogawek i butów. Zwróćmy uwagę przede wszystkim na solidność zapięcia pod podeszwą oraz na materiał, który pokrywa łydki – niezmierne ważne jest, aby dobrze oddychał i był nieprzemakalny (umożliwi to sprawne wydalanie pary wodnej na zewnątrz). MÓJ WYBÓR: Deuter Boulder Gaiter Źródło: Sprzęt w góry Plecak: w tym poście skupiam się na jednodniowych lub maksymalnie weekendowych wypadach w góry, dlatego też rozpatruję tutaj plecaki mniejszych rozmiarów (20 – 35 l). Plecaki turystyczne muszą przede wszystkim umożliwić przenoszenie ładunku w pobliżu ciała i umieszczenie środka jego ciężkości ponad biodrami i nogami. Przy wyborze konkretnego modelu zwróćcie uwagę czy plecak posiada sztywny, wewnętrzny stelaż oraz pas biodrowy, który pozwala odciążyć ramiona. Jak spakować plecak? – ogólna zasada mówi, że najlepiej, kiedy ładunek obciąża przede wszystkim biodra, a jak najmniej plecy i ramiona. Stąd też powinniśmy starać się układać ciężkie przedmioty niżej i możliwie jak najbliżej pleców. MÓJ WYBÓR: Alpinus Teno 24 Źródło: Telefon komórkowy z naładowaną baterią: obowiązkowo wpisujemy do listy kontaktów numer alarmowy do służ ratunkowych GOPR/TOPR – 601 100 300 lub europejski telefon ratunkowy – 112. Polecam również zainstalowanie na smartfonach bezpłatnej aplikacji Ratunek, która wchodzi w skład oficjalnego systemu powiadamiania o zgłoszeniu wypadku. Więcej informacji na temat tego jak działa aplikacja oraz linki do pobrania znajdziecie tutaj: Dodatkowo zadbajmy o to, aby w telefonie znalazł się kontakt do bliskiej osoby oznaczony skrótem ICE (ang. In Case of Emergency). Nie zapomnijmy też przed wyjazdem poinformować bliskich o planowanej trasie wycieczki, o której godzinie planujemy powrót oraz zasygnalizujmy im niezwłocznie, jeśli wiemy, że nasz powrót będzie opóźniony. W przypadku, gdy nie zabraliśmy ze sobą powerbanka, starajmy się możliwie jak najbardziej oszczędzać baterię. Czołówka z zapasowym kompletem baterii: zawsze zabieram ze sobą czołówkę, ponieważ nigdy nie wiadomo na 100% czy uda się nam zejść przed zmrokiem i czy nie spotka nas coś niespodziewanego na szlaku. Przyda się nam ona również podczas zwiedzania jaskiń w Dolinie Kościeliskiej np. w Jaskini Mylnej (osobny post o jaskiniach Doliny Kościeliskiej znajdziecie tutaj i tutaj). Główną zaletą czołówki nad zwykła latarką jest to, że pozwala ona na mieć obie ręce wolne, przez co jest dużo wygodniejsza w użyciu. W sklepie zwracajmy uwagę czy nasza czołówka jest wodoszczelna, abyśmy mieli pewność, że będzie działała niezawodnie w każdych warunkach atmosferycznych. Dobrze jest zabrać także zapas baterii w razie „w”. MÓJ WYBÓR: Petzl Tikka Źródło: Kije trekkingowe: oj pamiętam jak długo wzbraniałem się od kupna, a później używania kijków. Bardzo długo uważałem je za kompletnie bezużyteczne. Wszystko zmieniło się diametralnie w momencie, kiedy wybrałem się z nimi po raz pierwszy do Doliny Pięciu Stawów, a następnie na Zawrat. Nie wierzyłem, że tyle mogą zdziałać – po pierwsze pomagają na uciążliwych podejściach, po drugie oszczędzają nam bolesnych zakwasów, a przede wszystkim odciążają nasze stawy kolanowe(gdzieś przeczytałem, że nawet o 30%). Co do samych kijów trekkingowych to w całej rozciągłości stoję za rozwiązaniem Flick Lock®, opatentowanym przez firmę Black Diamond. Jak dla mnie system ten jest niezawodny, szybko pozwala ustawić kije na wybranej długości oraz nie zużywa się tak szybko jak inne systemy rozporowe – według mnie inwestycja na długie lata i warto dołożyć trochę więcej pieniędzy. MÓJ WYBÓR: Black Diamond Trail Sport 3 Źródło: Termos: nawet w sezonie letnim staram się nie zapominać o termosie z ciepłą herbatą. Uwierzcie, nie ma nic lepszego jak kubek gorącej herbaty po ulewie, która zastała nas na samym szczycie. Oprócz długości utrzymywania ciepła płynu zwróćmy uwagę na zastosowany korek. Nie ukrywam, że jestem tu tradycjonalistą i preferuję klasyczny korek zakręcany od tych automatycznych typu „one-touch”. MÓJ WYBÓR: Fjord Nansen Honer 0,7L Źródło: Aparat fotograficzny: i jak tu wyjść z domu bez aparatu, którym będziemy utrwalali te piękne widoki? Zdecydowanie nie możemy o nim zapomnieć. Bardzo często zdarza mi się w wolnej chwili przeglądać zdjęcia lub filmiki z tras, które już przeszedłem, a poza tym co ja bym wrzucał na bloga? Z osobistego doświadczenia – pół roku zajęło mi wybranie aparatu odpowiedniego na górskie wycieczki. Szukałem czegoś, co robi zdjęcia dobrej jakości, ale przede wszystkim jest odporne na działanie czynników atmosferycznych (trochę taki „pancerniak”). Wybór padł na Olympus Tough TG-4 i jak na razie jestem z niego mega zadowolony. MÓJ WYBÓR: Olympus Tough TG-4 Źródło: Kask: góry w Polsce może i nie należą do tych najniebezpieczniejszych, a wspinaczka w nich nie należy do najtrudniejszej, ale uważam, że wychodząc w strefę wysokogórską warto zainwestować w kask. Stanowić on będzie przecież podstawową ochronę w przypadku spadających kamieni albo upadku z wysokości. Nie mówię o tym, żebyście zabierali go na szlaki w Tatrach Zachodnich, ale w Wysokich może się już przydać. Osobiście zabrałbym go na: Rysy, Żleb Kulczyńskiego, Kozią Przełęcz czy Orlą Perć. Nawigacja Mapa: jest zwolennikiem zabierania dobrej mapy turystycznej zawsze, nawet jeśli przeszedłem daną trasę kilkukrotnie i znam ją jak własną kieszeń. W przypadku załamania pogody lub gęstej mgły może ona okazać się nieoceniona w bezpiecznym powrocie do schroniska/kwatery. Po prostu trzeba ją mieć i tyle. Dodatkowo mapa ułatwia zaplanowanie wędrówki w górach oraz umożliwia monitorowanie jej przebiegu oraz czasu trwania. Najlepszy wybór to mapa laminowana – jest odporna na deszcz i zdecydowanie bardzie wytrzymała niż ta papierowa. MÓJ WYBÓR: Mapa turystyczna Tatr 1:27 000. Wydawnictwo: Expressmap Źródło: Kompas/GPS: wydaje mi się, że warto zabrać kompas ze sobą. W czasach popularyzacji elektroniki może to okazać się dziwne, ponadto chyba nie ma już smartfona na rynku, który nie posiada odbiornika GPS, ale jednak to dalej sprzęt elektroniczny i może nas w niespodziewanym momencie zawieść. Kompas nie zajmie nam dużo miejsca w plecaku, jest lekki, a przede wszystkim można go kupić za naprawdę niewielkie pieniądze. MÓJ WYBÓR: Quechua C 200 – kompas płytkowy Źródło: Ochrona przed słońcem Okulary przeciwsłoneczne: pierwszoplanowy środek ochronny przed palącym słońcem. Swoisty „must have” podczas wypadów w góry – dzięki nim nasze oczy nie będą nadwyrężone poprzez szkodliwe działanie promieni ultrafioletowych. Okulary powinny zatrzymywać 95-100% promieni UV. Warto też zadbać, aby oprawki okularów zawierały z boków osłonki, dzięki którym ograniczona zostanie ilość wpadających promieni słonecznych. MÓJ WYBÓR: Uvex Sportstyle 307 Źródło: Krem z filtrem UV: nie mniej ważny od okularów jest krem ochronny, bez którego przebywanie na słońcu w górach może doprowadzić do oparzeń słonecznych. Najlepiej, jeśli nasz filtr zatrzymuje zarówno promienie UVA (główny czynnik powodujący nowotwory skóry), jak i UVB (czynnik odpowiadający za poparzenia słoneczne). Osobiście zabieram ze sobą dwa rodzaje kremów ochronnych: SPF 50 (do stosowania na twarz) oraz SPF 30 (do stosowania na ręce, kark). MÓJ WYBÓR: krem przeciwsłoneczny Aptonia SPF 30 Źródło: Pomadka ochronna z filtrem UV: pomadka ochronna z filtrem UV uchroni nas przed nadmiernym wysuszeniem ust oraz ich pękaniem. Wybierając w sklepie zwróćmy uwagę, aby była ona odporna na zmywanie i zlizywanie oraz nie zapominajmy o częstym smarowaniu ust – zwłaszcza po piciu i jedzeniu. MÓJ WYBÓR: Nivea Sun Protect SPF 30 Źródło: Apteczka Kolejny obowiązkowy element, który musi znaleźć się w plecaku turysty górskiego. Apteczka powinna być niewielka, a cała jej zawartość umieszczona w wodoszczelnym opakowaniu. Absolutne minimum to: plastry opatrunkowejałowe kompresy z gazybandaż elastycznychusta trójkątnafolia NRC – może się przydać w sytuacji awaryjnejśrodek dezynfekującyśrodki przeciwbólowe oraz na biegunkę np. Smecta lub Nifuroksazydrękawice winylowenożyce MÓJ WYBÓR: apteczka turystyczna Vera Pozostałe / dodatki zestaw naprawczy – repsznury, igła i nitka, agrafki, taśma naprawcza (Duct Tape) nóż ze stałą głownią / scyzoryk wielofunkcyjny – do udzielania pierwszej pomocy, naprawiania sprzęty czy też przyrządzania jedzenia ogień – zapalniczka / zapałki w nieprzemakalnym pojemniku worki foliowe – na odpadki, brudne rzeczy itd. chusteczki higieniczne / papier toaletowyżel antybakteryjny / mokre chusteczki Jedzenie Wędrówka po górach wiąże się ze wzmożonym zapotrzebowaniem energetycznym, przez co zmuszeni jesteśmy dostarczyć naszemu organizmowi odpowiednią ilość składników odżywczych. Najlepiej sprawdzają się wysokokaloryczne posiłki, które dostarczą nam niezbędnego „paliwa”. Pamiętajmy też o zabraniu awaryjnej racji żywności, na wypadek niespodziewanego załamania pogody lub zbłądzenia. Na wypad w góry zabieram zazwyczaj ze sobą: bułki pełnoziarniste z serem żółtym lub pasztetem – w upalne dni wędlina może się zepsuć czekolada / batony musli / chałwa suszone owoce – rodzynki / morele / daktyle kabanosy orzechy napój izotoniczny – dobrze nawadnia i uzupełnia braki elektrolitówzapas wody – dwa litry na dzień to wydaję mi się rozsądnym minimum. Najczęściej dolewam do niegazowanej wody soku owocowego. Nasze zapasy podczas wędrówki możemy uzupełnić w schroniskach lub w czystych górskich potokach. Jeśli chcecie poczytać więcej na temat odżywiania w górach, to zajrzyjcie koniecznie pod poniższy wpis Podsumowanie Na zakończenie – pamiętajcie, aby nie traktować przedstawionej przeze mnie listy, jako wyznacznik tego, co powinniśmy spakować do plecaka na letni wypad w góry. Każdy z Was na pewno ma swoje indywidualne upodobania i na pewno znajdzie na niej zarówno rzeczy niepotrzebne, jak i takie, których tutaj brakuje. Śmiało rozszerzajcie listę o kolejne elementy! Jeśli uważasz, że będąc tu znalazłeś niezbędną wiedzę, inspirację do wyjazdu, praktyczne wskazówki czy odpowiedź na nurtujące Cię pytanie, to będę niezwykle wdzięczny za symboliczny napiwek wrzucony do blogowej skarbonki. Dziękuje! Latem na górskich szlakach pojawia się wielu turystów. Spora część wie, jak się przygotować do wędrówki, ale zdarzają się też tacy, którzy wyglądają, jakby znaleźli się tam przez pomyłkę. Dlatego przypominamy, jak o tej porze roku należy się przygotować do górskiej wycieczki. W wakacje najbardziej oblegane są szlaki w Tatrzańskim Parku Narodowym. Nie mówimy tu wcale o wylanej asfaltem trasie nad Morskie Oko, a o bardziej wymagającym podejściu na przykład na Giewont. Latem na ostatnim odcinku tworzą się prawdziwe kolejki. Nie każdy, kto idzie w góry, jest odpowiednio przygotowany i wyekwipowany. Dlatego przygotowaliśmy listę najpotrzebniejszych rzeczy, jakie powinny się znaleźć w plecaku turystów. Co zabrać w góry latem? Sprawdź, czy masz potrzebne rzeczy Przed wyjściem w góry zawsze trzeba sprawdzić prognozę pogody! Najlepiej zrobić to jeszcze na chwilę przed wyruszeniem na szlak, by w przypadku zapowiadanej burzy lub silnego deszczu zrewidować plany. Przypominamy o tragedii, jaka kilka lat temu rozegrała się na Giewoncie i w rejonie Czerwonych Wierchów, gdy piorun poraził grupę turystów. Nie obyło się niestety bez ofiar śmiertelnych. Zobacz również: Burza w górach - jak się zachować?Pogoda w górach może zmienić się w ciągu kilku godzin. Dlatego zanim turysta wyjdzie na szlak sprawdzenie prognoz jest jedną z najważniejszych czynności! Oprócz tego doświadczeni piechurzy polecają jak najwcześniejsze rozpoczęcie wycieczki – najlepiej skoro świt. Pozwoli to uniknąć tłumów na szlakach i da szansę na samotne kontemplowanie surowej górskiej przyrody. fot. aniszewski, iStock Przed wyjściem w góry trzeba się odpowiednio ubrać. Może się wydawać, że szorty i koszulka załatwią sprawę, ale w lecie również do tego należy przywiązać należytą uwagę. Przede wszystkim przydadzą się ubrania termoaktywne, które skutecznie odprowadzają wilgoć i szybko wysychają. Wybierając spodnie, warto postawić na takie z odpinanymi nogawkami, by w razie potrzeby móc je szybko przymocować. Niezwykle ważne są też odpowiednie buty trekkingowe, które będą chronić stopę i kostkę przed urazami. Powinny mieć twardą podeszwę, które nie tylko ułatwia poruszanie się po skalistym terenie, ale również amortyzuje wstrząsy. Lista rzeczy potrzebnych w górach: Nakrycie głowy oraz okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV. Warto zabrać do plecaka krem z wysokim faktorem i co jakiś czas go aplikować na odsłonięte partie skóry. W górach zmiana pogody może przyjść szybko, dlatego w plecaku powinna się znaleźć kurtka przeciwdeszczowa oraz ciepła bluza (np. softshell lub polarowa). Przekąski, które dodają energii, oraz woda. W plecaku powinna się znaleźć: latarka, laminowana mapa szlaków turystycznych oraz apteczka. Teraz podstawę ekwipunku stanowi telefon komórkowy - oczywiście z w pełni naładowaną baterią. Warto zabrać ze sobą również powerbank. Zobacz atrakcyjne noclegi w górach: Ustrzyki Dolne, ul. Dźwiniacz Dolny Domki Bezpieczna wycieczka w góry Przygotowanie plecaka, wytyczenie trasy i sprawdzenie pogody to tylko kilka czynności przed wyprawą. Najważniejsze jest zatroszczenie się o swoje bezpieczeństwo. Najprostsze co można zrobić, to zapisać w telefonie numer ratunkowy GOPR / TOPR. W polskich górach jest to 985 oraz +48 601 100 300. Można również zadzwonić na ogólny numer ratunkowy 112 a także skorzystać z aplikacji Ratunek, umożliwiającej połączenie ze służbami ratunkowymi wraz z równoczesnym przesłaniem twoich aktualnych współrzędnych GPS. Warto zrobić coś jeszcze - poinformować kogoś o planowanym wyjściu i przebiegu trasy oraz orientacyjnej godzinie powrotu. Może to być członek rodziny lub właściciel kwatery. Najważniejsze, by ktoś wiedział, że ewentualna nieobecność nie jest zamierzona! Zachowanie na szlaku. To ma znaczenie! Prawdziwego turystę można poznać po tym, jak zachowuje się na szlaku. W górach każdy jest tylko gościem i właśnie tak powinien się zachowywać. Nie zaszkodzi jednak przypomnieć kilku podstawowych zasad. Jedna z elementarnych brzmi “nie śmieć”! Trudno uwierzyć, że trzeba o niej nadal mówić. W góry nie wychodzą przecież dzieci, a dorośli ludzie. Wszystkie odpadki, należy zabrać ze sobą, by wyrzucić je w schronisku lub do śmietnika przy zejściu ze szlaku. Podczas wędrówki należy trzymać się wyznaczonego szlaku i dbać o infrastrukturę przy nim. Malowanie oznaczeń, ustawianie drogowskazów, montowanie łańcuchów i metalowych klamer – to wszystko wpływa na bezpieczeństwo turystów, którzy przemierzają górskie szlaki. Hałas nie jest mile widziany. Mamy tu na myśli na przykład puszczanie muzyki z głośników oraz krzyki. Przeszkadza to ludziom, ale przede wszystkim zwierzętom żyjącym w górach. Osobom, które chcą kontemplować piękno gór nie trzeba tego mówić, ale pisanie po skałach, zrywanie roślin czy wchodzenie do górskich potoków jest niedopuszczalne.

co zabrać w góry latem