noworodek ssie piers tylko 5 minut
Noworodek rodzi się z odruchem ssania i potrafi tę czynność wykonywać, ale czasem jakiś drobiazg powoduje, że to ssanie nie jest skuteczne. Diagnoza. Jeśli czujemy, że nasza pierś jest cały czas pełna, a maluch po odstawieniu od niej często płacze, to pierwszy objaw, że coś jest nie tak.
Wzmacnia układ odpornościowy, wspiera rozwój mózgu i układu nerwowego oraz dojrzewanie układu pokarmowego. Karmienie piersią to ważny krok w zapewnieniu prawidłowego rozwoju oraz w
Inaczej potraktowano karmienie piersią, szczepienia, podawanie witaminy K, kontakt "skóra do skóry" – mówi prof. Ewa Helwich. Katarzyna Pinkosz. Szykują się zmiany w standardach okołoporodowych, czyli w tym, co ma zagwarantowane kobieta w czasie ciąży, porodu i połogu. Do maja 2018 r. trwają w tej sprawie konsultacje społeczne.
Karmienie noworodka piersią – podstawowe zasady 29 listopada 2021 Karmienie piersią to najlepszy sposób żywienia dziecka w pierwszych miesiącach życia. Nie wiesz, jak karmić piersią? Sprawdź, w jaki sposób przystawiać noworodka do piersi, jak często należy to robić, ile minut dziecko powinno ssać pierś.
Moja córeczka urodziła się w środę. Przyszła bardzo szybko z 2,5-godzinnym porodem i 5-minutowym drugim etapem (na szczęście tuż po tym, jak dotarliśmy do centrum narodzin po nerwowej jeździe do szpitala). Urodziła się w worku, na schodach do wanny, w której zdecydowanie nie było jeszcze wystarczająco dużo wody
Who Is Renee Zellweger Dating Now. Jeśli traktujesz karmienie niemowlaka, jako metodę na zasypianie, robisz błąd. Zrezygnuj z tego i to jak najszybciej, radzi psycholog dziecięcy Marta Pałuba. Przyzwyczajenie dziecka do zasypiania przy piersi, to najczęstszy błąd rodziców Dla większości mam, karmienie piersią to najszybszy sposób na uśpienie dziecka. Niemowlę zasypia w trakcie karmienia, bo czuje bliskość mamy i czuje się bezpieczne. Jednak, jak podkreślają psychologowie, nie powinno się przyzwyczajać dziecka do zasypiania przy piersi, ponieważ wtedy niemowlę częściej budzi się w nocy i od razu domaga się bliskości mamy i podania "cyca". Jeśli dziecko już przyzwyczaiło się do takiego sposobu zasypiania, to warto jak najszybciej je od tego oduczyć. Dzięki temu, gdy dziecko będzie budziło się w nocy, nie tylko mama, ale również tata będzie w stanie uśpić je ponownie, bo nie każde nocne wstawanie oznacza głód dziecka. – O ile na początku nie stanowi to żadnego problemu, bo jest to taki fajny, naprawdę bardzo intymny moment, który sprzyja budowaniu bliskości, o tyle z czasem wielu rodziców zaczyna się zastanawiać, jakby to zrobić, żeby to moje maleństwo zasypiało inaczej, niekoniecznie przy piersi. Ważne, by nie wyrabiać złego nawyku zasypiania przy piersi, tylko by od początku dbać o to, żeby pierś służyła karmieniu, nie do usypianiu. Oczywiście pierś służy również do tego, by zbudować relację, taką bliską, czułą relację z maleństwem, ale musimy zdecydowanie oddzielać karmienie od zasypiania – mówi Marta Pałuba, psycholog dziecięcy. Polecamy: Karmienie noworodka: 7 błędów, których lepiej nie popełniać Kiedy należy odłożyć dziecko do swojego łóżeczka? Obserwując niemowlę, każda mama z czasem będzie w stanie zauważyć, kiedy dziecko ssie aktywnie, a kiedy zaczyna przysypiać. Ważne, żeby nie przegapić tego momentu, kiedy niemowlę całkowicie zaśnie. Jak można to zaobserwować? Kiedy mama zauważy, że dziecko nie ssie intensywnie, np. nie wydaje dźwięku głośnego przełykania pokarmu, oczy powoli zamykają mu się, delikatnie zaczyna trzymać pierś, wtedy jest najlepszy moment na wybudzenie dziecka. Najlepiej delikatnie pogłaskać go po pleckach lub po buzi. Jeśli dziecko nie zareaguje można spróbować wyjąć pierś i przełożyć dziecko do łóżeczka, natomiast, jeśli dziecko ponownie wykaże zainteresowanie jedzeniem, nie przerywamy mu tej czynności i czekamy, aż zje do końca. Ważne, żeby przełożyć dziecko do łóżeczka w półśnie, żeby niemowlę zapamiętało, w jakim miejscu zasypia. Dzięki temu przy wybudzeniu nocnym nie jest przestraszone, że znalazło się w innym miejscu. Polecamy: Dźwięki, które uśpią malucha - czy naprawdę działają? Co zrobić, gdy dziecko jest przyzwyczajone do zasypiania przy piersi? Dziecko które zasypia przy piersi, a następnie jest odkładane do swojego łóżeczka często budzi się w nocy i od razu domaga się piersi mamy. To wcale nie oznacza, że jest głodne, a najbardziej prawdopodobne jest to, że potrzebuje piersi, żeby poczuć się bezpiecznie i poczuć bliskość mamy: – To, że maluch budzi się w nocy, nie oznacza, że jest głodny i prosi o pierś, bo musi się najeść, tylko może prosić o pierś, bo to go uspokaja i wycisza. Jeżeli jest tak, to sugeruję, żeby na początku poczekać chwilę, nie od razu dawać pierś. Odczekajmy 2-3 minuty, wydłużając ten czas stopniowo do 5 minut i oczywiście w tym czasie możemy robić wszystko inne, co pozwoli to dziecko uciszyć. Mówimy ściszonym głosem, stajemy obok, głaszczemy, tulimy, byleby mu jakoś pomóc. Potem podajemy pierś, jeżeli jest do tego przyzwyczajony – mówi Marta Pałuba. W czasie nocnych wybudzeń należy maksymalnie skracać czas karmienia i wydłużać przerwy między jednym posiłkiem a kolejnym. Stopniowe wydłużanie przerw powinno spowodować, że dziecko przestanie się upominać piersi w nocy. Jednocześnie jednak trzeba częściej karmić niemowlaka w ciągu dnia, aby cały czas był najedzony i nie zasypiał głodny, bo to utrudnia prawidłowy, zdrowy sen. Zobacz wypowiedź psycholog Marty Pałuby o zasypianiu dzieci w trakcie karmienia: Źródło: Newseria Lifestyle Zobacz także: Zasypianie dziecka przy piersi - dyskutuj na forum
Tak naprawdę, kiedy mówimy o niespokojnych dzieciach przy piersi, to nie mieści się to w żadnych sztywnych ramach. Każda mama ma na myśli coś innego i w innych momentach ten niepokój się objawia. Ja myślę o czterech przypadkach, kiedy dziecko przy piersi może być niespokojne i o trzech okresach, kiedy to się dzieje: OBJAWY: Kiedy ma problemy z przystawianiem na różnym podłożu Kiedy są problemy z ilością pokarmu, czyli albo pokarm napływa leniwie, albo płynie za szybko Kiedy dziecko ma skok rozwojowy Kiedy dzieje się coś ze zdrowiem Najczęściej niepokój przy piersi występuje: Na początku laktacji W czasie skoku rozwojowego W czasie zmian o różnym podłożu WHO wyznaczyło cztery powody buntu karmienia i odmowy ssania piersi 1: ból i choroba (matki czy dziecka) technika karmienia piersią (przystawianie, problemy techniczne z karmieniem) zmiany w opiece nad dzieckiem (zmiana stylu życia np. powrót do pracy) prawdziwa odmowa ssania piersi Najbardziej kluczowe są niepokoje na samym początku laktacji. Dziecko się przystawia, potem puszcza pierś, wkurza się, płacze, denerwuje. Niestety najczęstsze podejrzenie na początku pada na ilość pokarmu, smak pokarmu, jego wartość. Obawa o zbyt małą ilość pokarmu jest zakorzeniona we współczesnej matce bardzo głęboko. To, co wydaje się być naturalne, teraz okazuje się być przedmiotem ogromnych zmartwień. Pozorny niedobór pokarmu, czyli taki, kiedy pokarm faktycznie jest a jedynie sytuacja matki sprawia, że wydaje jej się, że mleka nie ma jest jedną z groźniejszych sytuacji w laktacji. Ile znacie kobiet, które mówią „Strasznie płakał, odrywał się od piersi, nie miałam pokarmu, głodny był, musiałam podać mieszankę”? Ja ich znam mnóstwo! Płacz i niepokój przy piersi jest najczęściej interpretowany przez mamy, jako problem z ich piersiami, a mamy są pewne, że jest to oznaka, głodu. Niestety jest to bardzo często droga do faktycznych problemów z laktacją. Jest to zamknięte, koło, które od pozornego braku pokarmu, prowadzi do bardzo realnego braku pokarmu, a to powoduje utrzymanie kobiety w przeświadczeniu, że faktycznie to cycki zawiodły. Finalnie prowadzi to do zbyt wczesnego zakończenia laktacji. Mamy bardzo często zgłaszają, że ich mleko nie wystarczało lub było niewartościowe 2. Zaczyna się od obawy, bo dziecko się niepokoi na piersi, więc myślą, że pewnie „mleka jest mało”. Potem następuje podanie „tylko raz dziennie mieszanki”. Ten raz dziennie, to jedna stymulacja mniej laktacji, a co za tym idzie mniejsza produkcja. Produkcja zwalnia, mieszanki trzeba podać więcej, im więcej mieszanki tym mniej mleka mamy. Tak właśnie wchodzimy na równię pochyłą w kierunku końca karmienia i realnego braku pokarmu. Dodatkowo podawanie butelki sprawia, że dziecko ma pogłębiający się problem z przystawianiem Dobrze na pewno wiecie, że to od tej stymulacji okresu noworodkowego zależy tak naprawdę wszystko 3. Przy realnym braku pokarmu, który wywołany został brakiem pomocy, lub przy faktycznych problemach z ilością pokarmu, niezbędna jest konsultacja laktacyjna, wspierana pracą nad produkcją (przystawianie i odciąganie) i wspomagana środkami na pobudzenie laktacji (np. Femaltiker) Realny problem z małą ilością pokarmu jest niezmiernie rzadki, ale oczywiście trzeba też sprawdzić też tą ewentualność. Najważniejsza jest profesjonalna diagnoza wskaźników prawidłowego karmienia i badania na żywo – dziecka i mamy. Często prosta pomoc w opanowaniu techniki przystawiania pomaga szybko i skutecznie. Co ważne, to fakt, że każdemu dziecku w szpitalu powinna zostać wykonana ocena ssania i sprawdzone wędzidełko. Więcej na temat wędzidełka znajdziecie we wpisie o wędzidełku 4. Nie każde dziecko ma jednak wykonane te dwie proste procedury. Wędzidełko warto sprawdzić, jeżeli wypada pierś z buzi, dziecko się szarpie, szybko, łapczywie zjada i puszcza często pierś. Dla dzieci odrywających się jedną z najlepszych pozycji jest pozycja biologiczna tzw. naturalna. Mama jest w pozycji półleżącej/pół siedzącej na plecach a dziecko wzdłuż jej ciała leży i chwyta pierś na tzw. dziobaka. Czyli samo pozycjonuje się do piersi i jak już złapie pierś to lekko opada na boczek. Ale pozycja to tylko rozwiązanie na chwilę. Jeżeli obserwujemy jakiekolwiek niepokoje przy piersi to wizyta u doradcy laktacyjnego nas nie ominie. Ktoś musi zobaczyć, co się dzieje z maluchem. Może to być wspominane już przeze mnie wędzidełko, problem z napięciem mięśniowym twarzy lub okolic szyi czy ramion albo problemy z integracją sensoryczną. Czasem problemem są urazy okołoporodowe np. złamany obojczyk. Zaczynamy jednak od wizyty w poradni laktacyjnej. Może też okazać się, że mama ma brodawkę, która utrudnia dziecku chwyt (np. bardzo dużą otoczkę) i to jest powód do złości czy niepokoju. Kolejną częstą przyczyną nerwowego zachowania przy piersi jest zbyt szybki wypływ pokarmu z piersi. Dziecko musi jeść prędko, odrywa się, mleko przelewa się mu z ust, krztusi się, albo przed karmieniem odwraca głowę i odmawia piersi i mimo dużej ilości pokarmu nie przybiera na wadze lub też przybiera zastraszająco szybko. Hiperaktywny wypływ lub nadprodukcja pokarmu, jest dla dzieci zjawiskiem ciężkim do opanowania, mimo że mleko jest takim dobrodziejstwem. Ale sami wyobraźcie sobie, że zupa pomidorowa z ryżem strzela wam do ust nieposkromionym strumieniem niczym z węża ogordowego. Czy takim posiłkiem można się rozkoszować? Nie. Nawet jak jest to NAJLEPSZA pomidorówka mamy. Dzieci, którym przeszkadza szybki wypływ potrafią przygryźć pierś żeby zwolnić strumień mleka, nie lubią pocieszać się przy piersi i często cierpią z powodu gazów, a nawet płaczą na widok piersi. Często się odrywają od piersi, nie potrafią utrzymać prawidłowego przystawienia. Nie ma standardu postępowania w takim przypadku, ale są pewne czynności, które mogą pomóc. Najlepsze jest znowu karmienie w pozycji naturalnej (pod górkę) lub nawet w pozycji półsiedzącej dziecka. Wtedy dziecku pomaga z zatrzymaniem grawitacja. Wizyta u terapeuty ssania lub neurologopedy może pomóc znaleźć dobrą pozycję do karmienia. Warto karmić często żeby piersi były jak najmniej przepełnione oraz w nocy lub przez sen, kiedy dziecko jest zrelaksowane i nie ma szansy się zdenerwować, bo śpi. Za dnia można sobie poradzić karmiąc dziecko w zaciemnionym pomieszczeniu, można włączyć muzykę spokojną, odgłos deszczu na spotify czy szumiącą maskotkę. Można odciągnąć odrobinę pokarmu z początku karmienia, aż część pokarmu szybko wypływająca odpłynie z piersi i przystawić dziecko do piersi już bez silnego wypływu. Przed karmieniem można zastosować chłodny okład. Jeżeli mama ma zbyt dużą produkcję może napić się niewielkiej ilości szałwii, ale nie wolno tego robić bez uprzedniej konsultacji np. z doradcą i trzeba pamiętać żeby NIGDY tego nie robić w okresie pierwszych sześciu tygodni w czasie stabilizacji laktacji ani kiedy dziecko nie przybiera na wadze. 5 Przy bardzo dużej nadprodukcji warto udać się do lekarza w celu wykonania diagnostyki przysadki i równowagi hormonalnej w organizmie mamy. Nadprodukcja bywa oznaką problemów w tych obszarach. Dobrym pomysłem, na dziecko niespokojne jest też próba odbijania dziecka w trakcie karmienia. Niektóre dzieci łykają powietrze częściej niż inne i mają nieprzyjemne gazy. Dopóki ten problem nie zostanie rozwiązany korektą przystawiania, odbijanie w czasie karmienia, kiedy dziecko się niepokoi może być pomocne. Kolejnym powodem marudzenia przy piersi na każdym etapie, mogą być problemy zdrowotne. Od chorego ucha dziecka, przez katar, ząbkowanie, zaburzenia w przyjmowanych proporcjach mleka (dominuje mleko I fazy), refluks. Często pleśniawka sprawia, że dziecku i matce ciężko jest karmić z powodu dyskomfortu w ustach dziecka. Zawsze, kiedy marudzenie czy strajk, a nawet odmowa piersi następuje nagle bez wyraźnej przyczyny wskazana jest specjalistyczna konsultacja. Niepokój dziecka przy piersi może być także spowodowany nadchodzącą lub trwającą miesiączką mamy. W czasie okresu zmienia się równowaga hormonalna, mleko może inaczej smakować lub wolniej wypływać. Są dzieci, które na tez zmiany reagują bardzo intensywnie. Skok rozwojowe zostawię sobie na następny wpis, bo jest to temat, który zasługuje na szersze omówienie, które już wam obiecałam. Podsumowując – zawsze dziecko niespokojne przy piersi jest wskazaniem do wizyty u specjalisty. Odrywanie od piersi, złość, odmowa ssania piersi, to są wyznaczniki tego niepokoju. Ważne jest to, że jeżeli idzie za tymi objawami np. spadek wagi lub zahamowanie przyrostu wagi, jeżeli dziecko często płacze przed i po karmieniu, jeżeli widać u niego dyskomfort i nie ma żadnych chwil spokojnego snu, czujności, uwagi i ciekawości światem to nie ma co czekać, aż coś się „samo” zmieni. Trzeba szukać pomocy. Istnieje także zjawisko strajku laktacyjnego – czyli odmowy ssania piersi. Niektóre badania sugerują, że w pierwszym półroczu życia dziecka może on dotykać ok. 2% dzieci 6. Nagle dziecko odmawia picia z piersi w ogóle, z nieznanego powodu i bez wyraźnej przyczyny. Jest to zwykle stan przejściowy – spowodowany chwilową niedyspozycją matki czy dziecka (choroba, ból itp.) lub zmianą warunków karmienia (zmiana smaku mleka, zmiana pory karmienia, oddzielenie z matką, lęk dziecka, skok rozwojowy) lub jakimś znaczącym wydarzeniem, które wpłynęło na dziecko. Zwykle nie jest to (szczególnie u malutkich dzieci) objawem odstawienia, bo samo odstawienie to proces długi z wieloma etapami prawie nigdy nie dzieje się nagle. Niestety, bardzo często strajk czy odmowa mylone są z nagłym odstawieniem się dziecka od piersi (najczęściej w okresie, kiedy nie ma ku temu możliwości, czyli wczesno-niemowlęcym). Najczęstszym powodem do odmowy karmienia piersią jest: podawanie innych produktów do jedzenia – szczególnie szybko i dużo, problemy z przepływem pokarmu, choroba i ząbkowanie. Najprostszym rozwiązaniem jest wizyta u lekarza lub doradcy laktacyjnego. Zanim uda się taką wizytę zorganizować można spróbować przystawić dziecko na śpiocha lub w zaciemnionym i zacisznym pomieszczeniu. Podawanie butelki w takim momencie może wpłynąć negatywnie na laktację. No i są jeszcze dzieci, które po prostu tak mają! Są przebadane, zdrowe, nic się z nimi nie dzieje i nadal nie potrafią się skupić na karmieniu, na ssaniu i przystawianiu. Czasem po prostu nie odpowiada dziecku strona (niektóre dzieci odmawiają jednej piersi i koniec, nie da się do niej przystawić). Albo uwiera je ubranko, lub wkurza biżuteria mamy, albo jej włosy, albo mama je kanapkę i jemu to się nie podoba. Albo po prostu są żywotne i ssanie piersi to za mało. A czy Wy macie/miałyście niespokojne dzieci przy piersi? Czekam na Wasze opowieści almamater@ Za tydzień jedna z nich ukaże się na blogu! Czekam też na wasze pytania w ramach „100 pytań o karmienie piersią” 100pytan@
Tylko przy prawidłowym ssaniu piersi, twoje dziecko uzyskuje wystarczająca ilość pokarmu, zaspakaja głód i dobrze przybiera na wadze. Prawidłowe ssanie to nie tylko dobra pozycja, dobre uchwycenie piersi przez dziecko, ale również silny, efektywny ruch szczęki i żuchwy, pozwalający otrzymać wystarczająca ilość pokarmu. Są dzieci, które dobrze chwytają pierś przy dobrej pozycji, ale się nie najadają. Najczęściej dotyczy to wcześniaków, dzieci chorych czy przechodzących żółtaczkę. Dziecko, które słabo ssie, chce być często przystawiane do piersi, ponad 10 – 12 razy na dobę, nie chce się od niej oderwać nawet do 40 minut. Właściwie cały czas spędza przy piersi. Mimo, że dobrze przystawisz swojego malucha, nie słychać połykania przez 5 – 10 minut. Twoja pierś nie jest opróżniona i możesz mieć kłopoty z zastojem piersi. Dobrym wskaźnikiem dobrego ssania jest ilość stolców oddawanych przez malca. Gdy dziecko oddaje mniej niż 2 stolce dziennie, moczy do 6 pieluszek dziennie, to znak dla ciebie, że musisz skorygować karmienie. Kto słabo ssie Wśród dzieci słabo ssących wyróżnia się: Noworodki śpiące – przyczynami tego stanu mogą być ciężki, długi i wyczerpujący poród, leki podawane w czasie porodu, żółtaczka noworodka, infekcja malucha, ciasne zawijanie, malucha oraz przegrzanie dziecka. Dziecko śpiące musisz budzić do karmienia, jeśli przerwa między karmieniami jest dłuższa niż 3 godziny w ciągu dnia i 4 godziny w ciągu nocy. Obudzić dziecko możesz przez poruszanie za nosek, uszko, podnoszenie do góry. Gdy te metody nie pomagają musisz spróbować przewinąć dziecko czy je rozebrać. Takie dzieci najaktywniejsze są przy karmieniu spod pachy. Noworodki „leniwe” – takie dziecko może jeść bez przerwy, płacze po każdej próbie przerwania karmienia. Trzyma pierś płytko, traktuje ją jak „gryzaczek”, bawi się nią. Nie przybiera na wadze. Po przystawieniu malca do piersi słuchamy, czy dziecko połyka pokarm (gdy czujesz rzadsze zassanie jak 1 – 2, musisz przerwać karmienie). Po przebudzeniu dziecka przystawiamy go ponownie do drugiej piersi. Tak karmimy na zmianę przez 20 – 30 minut. Musisz się starać, aby przerwy między karmieniami nie były dłuższe niż 2 godziny w dzień i 4 godziny w nocy. Gdy będziesz tak postępować, to karmienie powinno się wyrównać po kilku dniach. Musisz być cierpliwa. To się opłaci. Zwiększy się ilość oddawanych stolców i moczonych pieluszek. Noworodek słabo ssący jest przy piersi cały czas, nie usłyszysz regularnego połykania. Dziecko pierś trzyma bardzo lekko i przy każdym nawet najmniejszym poruszeniu wypada mu ona z buzi. Podczas karmienia zauważasz, że mleko wycieka kącikami ust dziecka. Bardzo często maluch dławi się, mimo że wypływ pokarmu nie jest duży. W takim przypadku musisz skontaktować się z lekarzem. Musisz ściągać pokarm i podawać dziecku łyżeczką lub kubeczkiem. Gdy twoje dziecko słabo ssie, chwilowo nie przybiera na wadze, to w pierwszej kolejności musisz skorygować prawidłowość karmienia. Skontaktuj się z lekarzem, na pewno ci pomoże. O swoich problemach poinformuj położną rodzinną lub idź po pomoc do poradni laktacyjnej. Być może będziesz musiała włączyć na krótki okres dokarmianie mieszanką. Pamiętaj jednak, że twoje mleko jest najlepsze dla twojego dziecka.
napisał/a: ~annikka 2007-11-05 11:20 Paweł Pluta pisze: > Nie chce mi się sprawdzać czy już było: do tej drugiej spróbujcie przystawić > spod pachy, a nie "klasycznie". Wtedy kierunek będzie mu sie zgadzał. A > docelowo, oczywiście, przyzwyczaić do obu. Potwierdzam, przy okresach odrzucania jednej piersi przystawiałam Małego spod pachy. Wkurzające to było w nocy, bo musiałam wtedy karmić na siedząco Pozdrawiam Ania napisał/a: ~niemagda" 2007-11-05 13:38 Przemolo napisał(a): > Nasz kilkudniowy maluszek od wczoraj ssie tylko jedną pierś. Gdy zostanie > przystawiony do drugiej to zaraz zaczyna płakać. Pierś ta jest trochę > nabrzmiała i twardsza od drugiej. Może jakiś kanalik jest przyblokowany? jak > sobie z tym najlepiej poradzić? Ogólnie zgadzam się z przedpiścami, chciałam tylko dodać, że Kubeł np. przez cały prawie rok karmienia miał swoją jedną ulubioną pierś, z drugiej jadł o połowę krócej, marudził, nie lubił, nie zasypiał przy niej i cześć. Niezależnie od pozycji. Czyli nastawcie się, że tak do końca nie da się tego "wyćwiczyć", ale moje mleko się ładnie dostosowało i ta nielubiana produkowała o połowę mniej pozdr magda -- napisał/a: ~chomik 2007-11-17 20:55 Dzisiaj *Przemolo* napisał(a),a było to tak: > No właśnie problem jest taki, że mleko już samo nawet cieknie, a on po > przystawieniu płacze... dopiero jak się go przystawi do drugiej to ssie i > się uspokaja wiem , że późno odpowiada ale.... Ja karmiłam jedną tylko , ze względu na to, że zawsze Maciek przystawiany miał bardzo dużo odruch wymiotny. Próbowałam różnych pozycji nic nie dało. Spróbuj odciągnąć mleko z tej jednej i podać mu w inny sposób byle nie z piersi. Zobacz czy to może jest wina samego mleka. U mnie tak poradził mi lekarz. Widocznie mleko nie podpasowało z tej jednej piersi małemu. Jedyny problem jaki miałam to z różnicą wielkości Odciągać nie musiałam, zastoje mi się nie robiły w ogóle , jakoś tak samo zaczynało niknąć to wszystko. -- Aga, Maciuś ( napisał/a: ~chomik 2007-11-17 21:00 Dzisiaj *Barbara K.* napisał(a),a było to tak: > Kiedys słyszałam, że czasami to może byc kwestia zapalenia ucha na przykład. Przy zapaleniu ucha dziecko płacze zawsze czy to ciągnie z jednej czy z drugiej piersi. Przy ssaniu robi się podciśnienie w uchu , które potwornie boli. -- Aga, Maciuś ( napisał/a: ~Qrczak" 2007-11-17 22:46 Użytkownik "chomik" napisał w wiadomości > > Ja karmiłam jedną tylko , ze względu na to, że zawsze Maciek przystawiany > miał bardzo dużo odruch wymiotny. Twoja polski piękna być Qra napisał/a: ~chomik 2007-11-17 23:46 Dzisiaj *Qrczak* napisał(a),a było to tak: > Twoja polski piękna być Udławiłam się krówką, znaczy słodyczem. Buhahahaha Palnę se w łeb mocniej to może trybiki zaskoczą i będzie lepiej? OK -- Aga, Maciuś (
Proszę powiedzieć czy to jest moment, że dziecko samo odrzuca pierś? Dodam, że synek ma duży apetyt: dostaje pełny obiad (zupkę i drugie danie), na wieczór kaszkę , oczywiście deserki i owoce. Chciałam żeby jeszcze 2 razy dziennie dostawał pierś. Nie wiem co robić? Chciałabym aby otrzymywał odpowiednią ilość mleka ze względu na wapń i inne cenne składniki. Planowałam karmienie piersią do 1,5 roku, ale nic na siłę. Czy to jest moment na wprowadzenie mleka modyfikowanego? Jeszcze dodam, że mój synek przy zasypianiu ssie smoka (od 4-tego miesiąca życia) a ze ssaniem piersi nigdy nie było problemu. Przy ząbkowaniu też nie było problemu. Margo Margo, żałuję, że nie sposób stworzyć gotowych szablonów, łatwych i prostych przepisów na bezproblemowe i bezbolesne pokonywanie kolejnych etapów rozwoju naszych słodkich pociech. Najczęściej musimy kierować się intuicją czy też naszym matczynym instynktem. Pomaga nam w tym właśnie uważna obserwacja dziecka, np. zmiany zachowania, nagłe, inne, zaskakujące, a potem zadawanie sobie pytań: Dlaczego? Co może być tego powodem? Niektóre niemowlęta np. wyraźnie protestują podczas ssania piersi i trzeba uważać, by dobrze ją "łapały", odkąd dostaną mieszankę z butelki lub smoczek - uspokajacz (ssanie jest inne, łatwe), innym zupełnie to nie sprawia różnicy. Jeśli jest dobrze, to niech trwa. Ja nie jestem ortodoksyjną fanatyczką wszelkich norm i zasad, staram się jedynie wskazać te, które mogą stwarzać problem. Długie - ponad rok - karmienie piersią nie oznacza, że zawsze będzie ono priorytetowe w jadłospisie dziecka, stopniowo staje się już tylko cennym uzupełnieniem jego codziennej diety. Margo, do tej pory karmiłaś synka idealnie, ze swej strony zrobiłaś wszystko co trzeba. Jednak w małym człowieczku budzą się potrzeby, których nie potrafi jeszcze nazwać, przekazuje je więc na swój niedojrzały sposób. Twój synek przeżywa teraz ambiwalentne uczucia: albo chciałby być nadal przy mamie w tym słodkim sam na sam, albo cycuś jest już dla niego tylko nawykiem, albo wolałby już sobie pogryź, znaczy się - stały pokarm, np. dobrą kaszkę z owocami, zwłaszcza, że też mu smakują, bo zjada je jak piszesz - z apetytem. To dobre, i to dobre, co wybrać? Odwracanie głowy, odchylanie jej, skręty szyi, wiercenie się, kiedy nic nie zakłóca karmienia, np. nowe bodźce z zewnątrz, często są właśnie naturalnym sygnałem przekazywanym przez niemowlę, że trochę go już takie karmienie "nudzi". Z tego co ja zaobserwowałam, mogę powiedzieć, że te "prawie dorosłe niemowlęta" w takiej sytuacji raczej nie grzeszą dobrymi manierami, często jest odwrotnie: gryzą mamę, czego do tej pory nie robili, biją drugą pierś, zrzucają okulary, nawet okładają mamę klockiem lub misiem, który trzymają w drugiej rączce. Jeśli na to pozwolisz, uzna to za rzecz normalną, pomysły dalej się posypią. Na to, co nas boli, nie wolno się godzić, chociażby dlatego, że to działa w obie strony, konsekwencje wcześniej czy później się ujawnią. Twój uraz jest już tego dowodem (mogą dołączyć się i gorsze). Nie chcesz przyjąć bólu, co jest ludzkie i normalne, ale też nie chcesz zadać bólu dziecku i chyba nie do końca chcesz "odłączyć" się od niego. Nie ma rady, trzeba wymyślić coś sprytnego. Drastyczne, radykalne metody w tym wieku rzadko się sprawdzają. Może w ten sposób: rano, po przebudzeniu dajcie sobie jeszcze ten wspólny czas, zwłaszcza, że to karmienie przebiega normalnie. Synek otrzyma dobry zastrzyk energii na cały dzień oraz poczucie miłości i bezpieczeństwa, co jest wciąż dla niego ważne. Resztę składników uzupełnisz w stałych posiłkach. Zrezygnuj z podawania piersi w ciągu dnia. Jeśli dziecko gryzie, a słowa do niego nie trafiają, trzeba z tym skończyć! Może coś wybierzesz z mojej wcześniejszej porady na temat zakończenia karmienia. Możesz też spróbować karmić od tej pory przez kapturek, gdyby nie było to ani dla Ciebie ani dla małego problemem. Jednak podając pierś w ciągu dnia, podawaj ją z kapturkiem z zaklejonymi dziurkami, tak by syn dziwił się, dlaczego mleczko nie chce w dzień spływać (to na wypadek, gdyby lament dziecka, jego bunt, bo to trzeba przerobić, przerastały Twoją cierpliwość). Pokarm (mniej ssania) zacznie stopniowo zanikać. Gdyby jednak piersi nabrzmiewały, ciążyły w ciągu dnia, trzeba pokarm delikatnie uwolnić, ale nie w obecności syna. Możesz go albo zamrozić, albo dodawać w ciągu dnia np. do kaszki, owoców lub w butelce. Zrezygnuj na jakiś czas z dekoltów, utrudniaj synowi dostęp do piersi, np. wkładaj bluzki do spodni, na bluzkę pasek; w tych porach, kiedy karmiłaś, wychodź z domu lub z małym na spacer, zafunduj jakieś atrakcje... Pewnej pani pomogło blokowanie brodawek przylepcem, bo mały potrafił nawet guziki rozerwać, tłumaczyła, że cycusie są chore i trzeba je leczyć. A gdy upadał po pierwszych próbach i płakał jak karetka, wyjaśniała, że tak samo boli mamę cycuś. Trwało to tylko kilka dni. To oczywiście jeden z przykładów. Na koniec, Droga Margo, mała dygresja: otóż ja bardzo lubię zwrot - "nic na siłę". Dowodzi on, że jesteś dojrzałą mamą. Wyczuwasz granice. Uda się. Pozdrawiam!
noworodek ssie piers tylko 5 minut